czwartek, 12 października 2017

Stanisłav Grof






W latach siedemdziesiatych dwie nowe postacie zaczely wysuwac sie na czolo Ruchu Ludzkiego Potencjalu - dr John Lilly i dr Stanislav Grof. Obydwaj zywo interesowali sie odmiennymi stanami swiadomosci i obydwaj w psychodelicznym doswiadczeniu widzieli sposob na uzyskanie istotnych wgladow w glebsze tajniki umyslu. W nastepnej dekadzie obydwaj wplyneli z kolei na rozwoj holistycznego leczenia - Lilly jako wynalazca pojemnika plywakowego, sluzacego do sensorycznej izolacji i medytacji, a Grof jako pionier terapii holotropowego oddychania, stanowiacej wariant reberthingu.



Lilly ukonczyl Kalifornijski Instytut Technologii i w 1942 r. uzyskal doktorat na Uniwersytecie Pensylwanskim. Nastepnie prowadzil rozlegle badania w roznych dziedzinach nauki, m.in. w biofizyce, neurofizjologii, elektronice i neuroanatomii. Rozglos przyniosly mu badania zwiazkow czlowieka z delfinami. Ich rezultatem byly dwie ksiazki: Man and Dolphin The Mind of the Dolphin. Nastepnie jednak zywa swiadomosc wrazliwosci i inteligencji delfinow wzbudzila w nim etyczne zastrzezenia wobec dalszych badan klinicznych prowadzonych na tych stworzeniach. Uznal, ze lepiej bedzie, jesli naukowiec sam stanie sie wlasnym krolikiem doswiadczalnym, zanim zacznie prowadzic doswiadczenia na jakiejs zywej istocie.
Lilly zwrocil wowczas swe zainteresowanie ku studiom nad ludzka swiadomoscia, ktorych ogniskowa byly jego wlasne doswiadczenia. Kilka lat po uzyskaniu doktoratu postanowil sprawdzic hipoteze, ze czlowiek zachowuje przytomnosc tylko dlatego, ze bombardowany jest bodzcami zmyslowymi. W czasie gdy pracowal w Narodowym Instytucie Zdrowia Psychicznego w Bethesda, w stanie Maryland, skonstruowal pierwszy prototyp pojemnika plywakowego. Jego idea polegala na tym, by stworzyc otoczenie, w ktorym czlowiek bylby osamotniony, odizolowany i zamkniety, aby bodzce zmyslowe zmniejszyly sie do takiego minimum, jakie czlowiek moze wytrzymac; chcial sprawdzic, co sie w tych warunkach stanie. Nalozywszy specjalna maske z gumy lateksowej, wyposazona w aparat oddechowy, nagi Lilly unosil sie samotnie w ciszy i ciemnosci w wodzie morskiej o stalej temperaturze 340C. Jest to temperatura, w ktorej nie odczuwa sie ani ciepla, ani zimna. W ciemnosci Lilly czul sie tak, jakby unosil sie w wymiarze wolnym od grawitacji. Stwierdzil, ze mozg kompensuje zmniejszenie pobudzenia zmyslowego znaczacym podwyzszeniem wewnetrznej swiadomosci.




    Doswiadczalem stanow przypominajacych sen, stanow przypominajacych trans, stanow mistycznych - napisal pozniej. - We wszystkich tych stanach pozostalem calkowicie nienaruszony.
Zachowal jednoczesnie swiadomosc zarowno swego unoszacego sie ciala, jak i natury eksperymentu4.
Wglad w stan pozbawiony zmyslowego pobudzenia byl dla Lilly'ego pierwszym naukowym kontaktem z rzeczywistoscia mistyczna. Mial wrazenie, ze w tych warunkach mozg, czyli biokomputer, uruchamia szczegolny program doswiadczen sensorycznych. Ten program jest bezposrednio zwiazany z pogladami i przekonaniami danego czlowieka, tzn., ze moze on postrzegac tylko to, co miesci sie w granicach jego wyobrazni. Kiedy osobie o ograniczonej wyobrazni ukazuje sie zawartosc jej umyslu, znajduje sie ona w jalowej, zawezonej przestrzeni.
Lilly odkryl, ze stany pozbawione zmyslowego pobudzenia oferuja potencjalnie ogromna wolnosc. Byl oddzielony od rzeczywistosci zewnetrznej. Mogl programowac mentalna podroz do dowolnego miejsca, jakie tylko byl w stanie sobie wyobrazic - wybor programu mogl przeniesc go w rozne specyfczneprzestrzenie lub stany swiadomosci, reprezentujace rozne poziomy transcendencji.
Z poczatkiem lat szescdziesiatych Lilly po raz pierwszy zazyl LSD i stwierdzil, ze za pomoca tego srodka moze wchodzic w mistyczne wymiary. Wychowywany byl na poboznego katolika i zdawal sobie znakomicie sprawe z tego,  e po smierci czysta dusza ulatuje do Boga. Teraz, po latach, gdy ogarniety halucynacjami sluchal IX symfonii Beethovena, doswiadczyl podobnego lotu duszy. Ujrzal anielskie istoty i wiekowego patriarchalnego Boga, siedzacego na swym tronie. Nauka zaprogramowana mu w mlodosci zostala wskrzeszona przez LSD!
    Pozniej - pisal Lilly - musialem zdac sobie sprawe, ze granice czyjejs wiary ustanawiaja granice jego doswiadczenia.
Czasami podczas swoich wewnetrznych podrozy Lilly kontaktowal sie z istotami, ktore nazywal swoimi dwoma przewodnikami. Nie chcial jednak opisywac tych istot. Wskazal jedynie, ze reprezentuja one okreslony typ ukierunkowania i wiedzy, dajacy sie zastosowac tylko w jego wlasnych wedrowkach na astralnych planach. Niekiedy ukazywaly sie jako odzwierciedlenie jego wyzszej jazni, znizajacej sie do poziomu bardziej ograniczonej osobowosci, by ukazac jej droge do bardziej zintegrowanego istnienia. Kiedy indziej przyjmowaly forme karmicznego sumienia, przypominajac mu, ze ma zobowiazania wobec przyjaciol i rodziny, a odlatywanie na wewnetrzne plany nie moze obyc sie bez zgubnych konsekwencji.
Kontynuujac badanie roznych stanow wewnetrznej przestrzeni, Lilly zaczal szukac rowniez bezpiecznego miejsca, punktu odniesienia. Dla niego byla to ciemna i cicha pustka pojemnika z woda - punkt absolutnego zera - miejsce poza cialem, poza znanym nam wszechswiatem. Przed nim znajdowaly sie bezkresne plany mozliwosci, do ktorych dostep zamykaly jedynie ograniczenia jego wyobrazni.
Pewnego razu Lilly znalazl sie w przestrzeni, ktora nazwal
kosmicznym komputerem. Zdawalo mu sie, ze jest tylko bardzo mala i nieistotna czescia czyjegos makrokomputera. Przypominalo to sytuacje, o jakiej wspomnial Jorge Luis Borges, gdy pisal o kims wsnionym w rzeczywistosc moca wyobrazni innej, osoby. Lilly doswiadczal poteznych fal energii, o takiej samej intensywnosci jak te, ktore przynaleza do Bardo Wtornego Jasnego Swiatla. Nie bylo w tym jednak poczucia szczescia ani porzadku. Znalazl sie w stanie totalnego przerazenia, w wirze krecacej sie, bezsensownej energii, w pozbawionym milosci kosmicznym tancu wyzbytym wszelkiej ludzkiej wartosci.
Po tym doznaniu Lilly rozwazyl na nowo swoje poglady na pochodzenie fizycznego wszechswiata, ktore sformulowal w trakcie swojej naukowej praktyki. Nie bylo w nich miejsca ani na elementy mistycznego transu, ani na doktryny milosci i sensu. Wizja negatywnego Bardo pokazala, ze potrzebny jest nowy program. Uswiadomil sobie, ze nie docenial dotychczas boskich energii dzialajacych przez niego.
Zaczal wiec dyskutowac z Alanem Wattsem o wschodnim mistycyzmie. W Esalen rozwazal zalety terapii Gestalt Fritzem Perlsem i Ida Rolf. Tutaj spotkal rowniez Babe Ram Dassa, ktory wrocil z Indii.
Dass wprowadzil go w rozne techniki jogi i sutry Patandzalego. W konsekwencji Lilly stwierdzil, ze jesli chce osiagnac Jednosc z Nieskonczonoscia Pustki, musi porzucic zarowno programujacego, jak i program. Swoje osiagniecia i sposoby dzialania powinien ujrzec w nowym swietle, poniewaz podwojny podzial na widzacego i to, co jest widziane, nie ma juz zastosowania w stanie absolutnej Jednosci. Pozniej napisal:
    Poza transcendencja jest nieskonczona roznorodnosc nieznanych... Poza tymi nieznanymi jest obecnie nieznana, pelna, calkowita Prawda.
Dla Lilly'ego oznaczalo to, ze jesli nawet utrzymujemy jakies wierzenia, musimy jednak zawsze pozostawac otwarci, poniewaz nie mozna spodziewac sie, ze ogarniemy transcendentne nieznane i zawrzemy je w skonczonych wyrazeniach i koncepcjach.
Oscarem Ichazo, chilijskim mistykiem, ktory przewodzil
tajemnej szkole zwanej Arica, Lilly omawial problem negatywnych przestrzeni. Dla kogos poszukujacego pelnej mistycznej swiadomosci bardzo wazne jest posiadanie jakichs automatycznych sposobow uwalniania sie od negatywnych jakosci wewnetrznych planow umyslu. Ralph Metzner poznal technike jogi ogniasluzaca spalaniu przeszkod na drodze do Jednosci. Lilly nauczyl sie procesu, ktory nazwal spalaniem karmy. Wymaga to wysokiego stopnia koncentracji. Negatywne jakosci sa wychwytywane i bezlitosnie usuwane w transcendentalnie negatywne przestrzenie, skad juz nigdy nie beda mogly wywierac zadnego wplywu. Znikna z mapy wewnetrznej swiadomosci.
System Ichazo opiera sie zasadniczo na naukach Gurdzijewa i skupia na stopniowym duchowym budzeniu czlowieka. W wywiadzie dla Psychology TodayIchazo stwierdzil, ze jednym z jego glownych celow jest niszczenie mysli zdominowanych przez ego. Gdy ego lub gromada ego zaczyna doswiadczac calego piekla, jakie sobie stworzylo, dazac do falszywego bezpieczenstwa i statusu, dociera do punktu zalamania i odrodzenia. Zalamanie nastepuje w chwili, gdy gry ego zostana calkowicie ujawnione i zrozumiane: iluzja zostaje rozbita, podmiotowosc zniszczona, karma wypalona. Dla Ichazo upadek gromady niesie ze soba pierwszy moment oswiecenia. Jej role i programy juz nie obowiazuja. Pozostaje jedynie pierwsze satori.
Lilly szukal u Ichazo alternatywy dla obowiazujacych konceptualnych schematow w nauce. Byl to czas, kiedy narastajaca histeria wokol narkotykow uniemozliwiala prowadzenie w Stanach Zjednoczonych jakichkolwiek rzetelnych badan nad LSD. To wlasnie Ichazo zaznajomil Lilly'ego ze struktura pozytywnych i negatywnych stanow swiadomosci, od satori az do antysatori. Podobnie jak archetypowe wyobrazenia, te wibracyjne poziomy sa nieodlaczna czescia naszego ludzkiego dziedzictwa i sa dostepne dla wiekszosci z nas.
W tabeli 1 podsumowalem glowne podzialy swiadomosci wedlug Gurdzijewa, Ichazo i Lilly'ego. Dodalem do nich odpowiadajace im poziomy swiadomosci, wedlug zarowno kundalini/tantra jogi, jak i kabaly. Stanowi to podstawe do interesujacych porownan.
Tabela 1.

Poziom swiadomosci wedlug Lilly'ego, GurdzijewaOpisJogaKabala
+3 KlasycznesatoriSmierc ego.
Swiadomosc przeksztalca sie w poziom uniwersalny.
Jednosc z Bostwem.
Sahasrara
(czakra: nad glowa)
Kether
+6 Swiadomosc BuddySwiadomosc ego zredukowana do bardzo malego punktu.
Bezposrednia komunikacja na poziomie esencji.
Projekcja stralna; spotkania z istotami duchowymi.
Adznia
(czakra: glowa)



Wisiudha...
(czakra: szyja)
Daath
+12 Swiadomosc ChrystusaKosmiczna milosc i boska laska.
Radosc z towarzystwa innych.
Postrzeganie aury.
Anahata
(czakra: srodek klatki piersiowej)
Tiphareth
+24 Podstawowyprofesjonalny stanPanowanie nad biokomputerem.
Zdolnosc do dzialania ze zrozumieniem i wolnoscia w ramach pewnych programow.
Manipura
(czakra: dolna czesc brzucha)



Swadhiszthana
(czakra: okolica ledzwi)
Muladhara
(czakra: genitalia)
Yesod
+48 Normalna swiadomoscRacjonalne zachowanie, otwartosc i neutralnosc.
Wrazliwosc w stosunkach miedzyludzkich.
(czakra: stopy)Malkuth
Podobnie jak dr John Lilly, dr Stanislav Grof wlaczyl sie do Ruchu Ludzkiego Potencjalu po latach badan na psychodelikami i niezwyklymi stanami swiadomosci.
Urodzony w Pradze w 1931 r., Grof studiowal medycyne i uzyskal doktorat Czechoslowackiej Akademii Nauk. W 1954 r. rozpoczal badania nad psychoterapeutycznym zastosowaniem LSD - te kontrowersyjna prace kontynuowal po emigracji do Stanow Zjednoczonych w 1967 r. Pozniej pracowal w Baltimore, w stanie Maryland, w Osrodku Badan Psychiatrycznych, a nastepnie zostal docentem na Uniwersytecie Johna Hopkinsa. Szczegolnie interesowaly go badania nad stosowaniem srodkow psychodelicznych dla zlagodzenia bolu pacjentow nieuleczalnie chorych na raka. Jednak prowadzil rowniez badania nad pacjentami pograzonymi w depresji i nad alkoholikamischizofrenikaminarkomanami oraz ludzmi cierpiacymi na choroby psychosomatyczne.
Grof wkrotce odkryl, ze jego badania wprowadzaja w glebsze poziomy swiadomosci, niz oczekiwal. Rozwazajac to podczas wywiadu w 1984 r., powiedzial:
    Zostalem wychowany i wyksztalcony jako freudowski analityk. Dlatego tez, kiedy zaczelismy pracowac z LSD, spodziewalem sie, ze bedziemy mieli przede wszystkim do czynienia z materialem biograficznym. Szukalem jakiegos srodka, ktory by o wiele szybciej wydobywat nieswiadomy materiat, dzieki czemu psychoanaliza zyskalaby na glebi i intensywnosci. Ku memu zdziwieniu, ludzie nie zatrzymywali sie na materiale biograficznym, ktory wedlug zachodniej psychologii uwazany jest za jedyny dostepny material wspomnienia z dziecinstwa i indywidualna nieswiadomosc. W sposob zupelnie nie zaplanowany, a w istocie wbrew mej woli, pacjenci zaczeli wchodzic w sfery, ktorych psychoanaliza zupelnie nie uwzglednia Pierwsze spotkanie bylo bardzo intensywne... smierc i narodziny. Ludzie zaczeli doswiadczac kolejno uczucia umierania, a potem odradzania sie, czesto ze szczegolami biologicznych narodzin. Ale to doswiadczenie smierci nastepnie sie odmienilo i stalo niczym brama w transcecdentalne, archetypowe-transpersonalne, jak to dzisiaj nazywamy. Caly ten material byl dla mnie wielkim zaskoczeniem.5
Pod wplywem tych odkryc Grof zaczal tworzyc model ludzkiego umyslu, ktory moglby objac te nowe elementy. Doszedl do przekonania, ze psychodeliczne spotkanie z umyslem odbywa sie na czterech poziomach.
Pierwszy, najbardziej powierzchowny, obejmowal zjawiska sensoryczne - intensyfikacje kolorow i geometrycznych form oraz czesto wzmocniona swiadomosc dzwiekow, pomrukow, melodii itd.
Nastepny poziom Grof nazwal biograficznym a na jego zawartosc skladaly sie nie rozwiazane konflikty z obecnego zycia, problemy z dziecinstwa i czasami traumatyczne wspomnienia z wczesniejszych okresow zycia - dyfteryt, koklusz, przypadki toniecia, ciezsze operacje, zranienia itd. Wedlug Grofa sa to nie dokonczone wzorce lub nie rozwiazane konflikty, ktore musza zostac ujawnione i przepracowane.
Posuwajac sie jeszcze glebiej, dociera sie do trzeciego poziomu - doswiadczen prenatalnych. Odnosza sie one do roznych faz doswiadczenia narodzin i - jak Grof pisal Realms of Human Unconscious - sa manifestacja glebokiego poziomu nieswiadomosci, ktory najwyrazniej znajduje sie poza zasiegiem klasycznych technik freudowskich.
Grof uwazal, ze zlokalizowal pewne matryce lub wzorce doswiadczen, zwiazane z procesem narodzin i egzystencji wewnatrzmacicznej. Skomentowal to w swojej ksiazce The Human Encounter with Death, napisanej wspolnie z dr Joan Halifax:
    Uczestnicy eksperymentow z LSD czesto mowia o sekwencjach agonii, smierci i narodzin (lub odrodzenia), ktore sa charaktrystyczne dla tej sfery jako ponowne przezycie traumy rzeczywistych biologicznych narodzin. Inni nie czynia tak wyraznych powiazen i swoje spotkanie ze smiercia i doswiadczeniem smierci-odrodzenia wyjasniaja w czysto filozoficznych i duchowych kategoriach. Nawet w tej drugiej grupie doswiadczeniom prenatalnym bardzo regularnie towarzysza zlozone symptomy fizyczne, ktore najlepiej mozna wyjasnic w powiazaniu z biologicznymi narodzinami. Wiaze sie to z roznorodnymi bolami fizycznymi w roznych czesciach ciala, uczuciami nacisku, duszenia sie, drastycznymi zmianami zabarwienia skory, wstrzasami, napieciem miesni przypominajacym atak apopleksji, pobudzeniem i nieregularnym rytmem serca, obfitymi potami, nadmiernym wydzielaniem sluzu i sliny oraz nudnosciami. Pozycje i ruchy tych osob uderzajaco przypominaja zachowanie dziecka w roznych etapach porodu. Ponadto ludzie ci czesto mowia o wyobrazeniach plodow i noworodkow lub wrecz utozsamiaja sie z nimi. Rownie powszechne sa odczucia i zachowania charakterystyczne dla noworodkow oraz wizje kobiecych genitaliow i piersi. 6
Grof rozpoznal cztery wazne procesy percepcji na prenatalnym poziomie swiadomosci. Uwazal on, ze pierwszy z nich, laczacy sie z wewnatrzmacicznym zwiazkiem plodu i matki, pewnego rodzaju symbiotyczna jednoscia, odzwierciedla sie w doswiadczeniu LSD jako uczucia kosmicznej jednosci, spokoju, blogosci i przekroczenia czasu i przestrzeni.
Drugi - zwiazany jest z pierwszym klinicznym etapem biologicznego porodu, procesem, ktory charakteryzuje sie miesniowymi skurczami macicy, podczas gdy szyjka macicy jest zamknieta Grof uwaza, ze odpowiednikiem LSD na tym poziomie jest to, co nazwal doswiadczeniem kosmicznego pochloniecia lub odczuciem, ze jest sie bez wyjscia. Stanowi to czesto przerazajacy moment dla pacjenta, ktory czuje sie przytloczony narastajacymi poziomami leku, niewidocznymi zrodlami zagrozenia i czasami silnym odczuciem czajacego sie zla. Niekiedy czuje, ze zaraz polknie go przerazajacy potwor lub ze zagrazaja mu inne niebezpieczne stwory. Czesto pojawia sie uczucie bycia w potrzasku lub uwiezienia w obszarze pelnym udreki - oczywisty odpowiednik stanow piekielnych.
Trzeci - zwiazany jest z drugim etapem porodu, kiedy szyjka macicy rozszerza sie. Tutaj, choc skurcze wciaz trwaja, otwarta szyjka macicy stwarza perspektywe przezycia, aczkolwiek wymaga to przepychania sie z trudem przez przewod porodowy. W doswiadczeniu LSD Grof wiaze to ze zmaganiami smierci i odradzania sie, i zauwaza, ze w tym czasie pacjent moze nadal ku wlasnemu przerazeniu zetknac sie z odrazajacymi substancjami - jedzac kal, pijac krew i mocz itd. Towarzyszy temu jednak uczucie zdazania do odleglego celu, wrazenie, ze transcendencja jest mozliwa. Te faze Grof wiaze, uzywajac kategorii religijnych, z czysccem.
Czwartym poziomem, lub wzorcem doswiadczenia, jest doznanie smierci i odrodzenia, wiazace sie w procesie porodu z rzeczywistym urodzeniem dziecka. Gdy zmagania sie skonczyly i dziecko sie urodzilo, pojawia sie glebokie uczucie ulgi i odprezenia. Tymczasem, gdy osoby uczestniczace w eksperymentach z LSD wchodza w te faze, opowiadaja o wizjach oslepiajacego bialego lub zlotego swiatla i uczuciu wyzwalajacego odprezenia i ekspansji. Wszechswiat jawi sie jako nieopisanie piekny i promienny; dana osoba czuje sie oczyszczona i mowi o zbawieniu, wyzwoleniu lub jednosci z Bogiem7.
Chociaz mozna zalozyc, ze te wspolzaleznosci miedzy porodem a wzorcami swiadomosci, ujawniajacymi sie poprzez LSD, sa przypadkowe, jednak Grof nie zgadza sie z takim pogladem:
    Istnieja oznaki swiadczace o tym, ze ponowne przezycie narodzin w trakcie sesji LSD moze byc zwiazane z chemicznymi zmianami w ciele, ktore stanowia replike sytuacji istniejacej w czasie porodu. Przykladem moze byc niski poziom tlenu we krwi, biochemiczne oznaki stresu i symptomy przemiany weglowodanow. Jeszcze bardziej zdumiewajacy jest fakt, ze czasami osoby uczestniczace w eksperymentach z LSD, przezywajac ponownie swoje narodziny, mowia o doswiadczeniach odzwierciedlajacych doznania, emocje, a niekiedy nawet mysli swoich matek w czasie porodu. Wielu ludzi niezaleznie od siebie i samorzutnie przekazywalo swoje spostrzezenie, ze dziecko i matka reprezentuja w tym czasie symbiotyczna jednosc, nie tylko biologicznie, lecz takze doswiadczalnie. Wszystkie te spostrzezenia, jakkolwiek moga wydawac sie niewiarygodne z punktu widzenia obecnych pogladow medycznych na temat neurofizjologicznego i mentalnego funkcjonowania plodu, sa wystarczajaco logiczne i przekonujace, zeby uznac je za naukowa prawde.8
Byc moze jeszcze wazniejsze od tego jest przekonanie Grofa, ze doswiadczenia prenatalne moga z kolei doprowadzic do jeszcze glebszego poziomu umyslu - do tej rozleglej sfery, ktora nazywamy transpersonalna.
Jak wczesniej wspomniano, termin transpersonalne oznacza przekroczenie tego, co osobowe; oznacza to, co znajduje sie poza zwykla struktura cialo/ego. Odnosi sie rowniez do doswiadczen powrotu do lona, dziedzicznych wspomnien, Jungowskich archetypow, mitologicznego porzadku i wspomnien z przeszlego zycia - doswiadczen, ktore przekraczaja raczej granice przestrzenne niz czasowe.
Wlasnie tutaj Grof odnajduje wiez miedzy stanami mistycznymi i zasadami fizyki kwantowej - jedne i drugie podkreslaja wzajemne powiazanie wszystkich form w przejawionym wszechswiecie. Poczucie oddzielenia, odmiennosci - mowi Grof - po prostu znika na tym poziomie swiadomosci:
    Obowiazujace tutaj granice ciala wydaja sie rozpuszczac i dana osoba doswiadcza stopienia z innymi ludzmi lub staje sie innymi ludzmi, zwierzetami, roslinami i, w niektorych przypadkach, ma doznania telepatyczne. Czasami przejawia sie rowniez porzadek mitologiczny lub archetypowy, obrazujac cos, czcgo nasza kultura normalnie nie uznalaby za czesc obiektywnej rzeczywistosci czy zjawiskowego swiata9.
W swoim waznym artykule Wspolczesne badania nad swiadomoscia i poszukiwanie nowego paradygmatu Grof omowil te aspekty bardziej szczegolowo:
    Istnieje grupa zjawisk paranormalnych, ktore mozna ujac w tych samych kategoriach - jako poszerzenie swiadomosci w ramach obiektywnej rzeczywistosci. W przypadku prekognicji, jasnowidzenia i jasnoslyszenia, projekcji astralnej, podrozy w czasie i telepatii, to nie tresc tych doswiadczen jest niezwykla, lecz sposob zdobywania pewnych informacji lub postnzegania pewnych sytuacji, ktore zgodnie ze zdrowym rozsadkiem i obowiazujacymi naukowymi paradygmatami powinny byc poza naszym zasiegiem.
    Teoretyczny problem, jaki stanowia te obserwacje, zostaje powiekszony jeszcze bardziej przez fakt, ze transpersonalne doswiadczenia, ktore odzwierciedlaja rozne aspekty znanego nam swiata zjawisk, ukazuja sie w psychodelicznych stanach w tym samym kontinuum i czesto w polaczeniu ze zjawiskami, ktore nie stanowia czesci zaakceptowanego na Zachodzie pogladu na swiat. Wiele doswiadczen tego rodzaju mozna zaliczyc do ogolnej kategorii zjawisk archetypowych w Jungowskim rozumieniu. Osoby uczestniczace w eksperymentach z LSD czesto relacjonuja ze podczas transpersonalnych sesji maja wyrazne i autentyczne odczucie zetkniecia i utozsamienia sie z archetypami reprezentujacymi uogolnione biologiczne, psychologiczne i spoleczne typy oraz role; moga one odzwierciedlac rozne poziomy abstrakcji i rozne stopnie uogolnienia. Stary Medrzec,SamarytaninZwyciezcaMeczennikUciekinierWygnaniec, TyranGlupiec lub Pustelnik sa przykladami bardziej szczegolowych archetypowych wyobrazen. Ogolniejsze archetypy maja silne elementy nadprzyrodzonosci, jak to widac na przykladzie Wielkiej MatkiStrasznej MatkiOjca,KrolaDzieckaWielkiego HermafrodytyAnimusa i Animy czy Kosmicznego Czlowieka. Czesto transpersonalne doswiadczenia tego rodzaju nosza konkretne kulturowe cechy i przyjmuja forme okreslonych bostwdemonowpolbogow i herosw. Czasami dana osoba nie doswiadcza indywidualnych wyobrazen, lecz ma odczucie uczestniczenia w zlozonych mitologicznych, legendarnych lub bajkowych sekwencjach z roznych tradycji kulturowych. Bardzo czeste sa rowniez doswiadczenia spotkan z duchami zmarlych ludzi i nadludzkimi istotami duchowymi. Najbardziej uogolnione i uniwersalne doswiadczenia tego rodzaju obejmuja utozsamienie ze swiadomoscia Uniwersalnego Umyslu i z Nadkosmiczna i Metakosmiczna Pustka.10
Po ponad dwudziestu latach badan nad LSD dr Grof jest zdecydowanie przekonany, ze odkryl wzorce majace istotne znaczenie dla badan nad swiadomoscia Jego wyjatkowa praca nie przeszla nie zauwazona. Zdobywca Nagrody Pulitzera, naukowiec Carl Sagan w The Dragon of Eden stwierdzil Ze
    prawdopodobnie nikt inny nie ma tak wielkiego naukowego doswiadczenia, jesli chodzi o wplyw srodkow psychodelicznych na pacjenta, jak Grof.
Wybitny parapsycholog dr Stanley Krippner okreslil natomiast Grofa jako najwiekszego na swiecie badacza srodkow psychodelicznych. To uznanie nie moglo jednak wplynac w znaczacy sposob na uciszenie kontrowersji wokol LSD, ktore pojawily sie w polowie lat siedemdziesiatych, kiedy to problem terapii psychodelicznej osiagnal punkt kulminacyjny. Jak zobaczymy w nastepnym rozdziale, impet, z jakim rozwijalo sie podejscie holistyczne, w znacznym stopniu wynikal z potrzeby znalezienia nie zwiazanych z narkotykami metod badania wewnetrznych stanow istnienia. Poniewaz srodki psychodeliczne, nawet w rekach specjalistow, nie mogly zostac zaakceptowane ze wzgledow politycznych, medycznych i psychologicznych, musialy powstac jakies inne terapeutyczne metody badania i integrowania ciala, umyslu i ducha.   



Więcej kliknij w imię i nazwisko - Stanisłav Grof




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Polecany temat

Stanisłav Grof